Foka Kasia jeszcze w 1998 roku spokojnie figlowała z "przyjaciółmi” nie domyślając się, iż niedługo przyjdzie jej żyć samotnie.
Stało się to bardzo gwałtownie. Pewnego dnia jeden ze współtowarzyszy Kasi zdechł. Był to wielki cios nie tylko dla pracowników ZOO ale także dla pozostałych fok. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni dowiedziawszy się, iż foka zatruła się rtęcią. Nikt nie mógł pojąć jak to się stało. Zwierzęta zawsze dostawały świeże ryby. A jednak stało się !
Po pewnym czasie, z tego samego powodu, zdechł ostatni wsółtowarzysz Kasi. Sytuacja była krytyczna, nikt nie wiedział jakim sposobem zabójcza rtęć dostała się do organizmów zwierząt. Przypuszczano, że mogło to być spowodowane przez zatrute rtęcią ryby, które były pokarmem fok. Nie było to jednak do końca pewne. Poza tym ZOO nie posiada swojego własnego laboratorium by sprawdzać po kolei każdą z ryb. Wszyscy byli załamani powstałą sytuacją. Odbiło się to także na samej Kasi.Przez śmierć swoich dwóch towarzyszy Kasia stała się powolniejsza, płochliwa, można powiedzieć, że była smutna. Biedna Kasia pływała sama przez dłuższy okres czasu .Foka przyzwyczajona do towarzystwa nie mogła pozostać sama, postanowiono więc sprowadzić jej nowych kompanów. Powrót do poprzedniej strony