Kolibki to niesamowite, pełne energii miejsce. Wszyscy oceniają atmosferę tego miejsca za miłą.
Jest to olśniewający zabytek pod względem architektonicznym jak i krajobrazowym.
Jednak to, co najbardziej zachęca do odwiedzenia Kolibek to konie. Każdy ma możliwość zapisania się do szkółki,
wzięcia leckcji jazdy. Ale od początku. Ośrodek 'Kolibki' powstał dziesięć lat temu, kiedy władze Gdyni poszukiwały
partnera, który doprowadziłby do odrestaurowania zespołu dworsko-parkowego. Zgłosiła się fundacja Ryszarda Krauzego.
W niedługim czasie odnowiono wydzierżawione budynki. Powstały nowe ujeżdzalnie, sala dgimnastyczna oraz stajnia.
Do dziś to miejsce jest uważane za doskonałe w sprawach rehabilitacji niepełnosprawynych dzieci (około 3500).
Niestety ostatnio pojawił się wielki problem. Okres dzierżawy zaczyna wygasać i działalność dalej ma prowadzić
Urząd Miasta Gdyni. Czyli to oznacza kompletną zmiane sytuacji. Prokom przeznaczył na Kolibki około 6 milionów złotych.
Wiadome jest i oczywiste, że miasto ma inne wydatki niż 'jakieś tam konie'. Prezydent zapowiada że działalność
rehabilitacyjna dlej będzie prowadzona. Pojawił się jednak plan uśpienia siedmiu koni, które mają już swój wiek.
Sprawa na szczęście jest już opanowana. Jednak gdyby nie Małgorzata Woźniak nie skończyłoby się tak różowo.
Gdy dowiedziała się o całej sprawie zaproponowała, że odkupi lub weźmie konie. Mimo problemo papierkowych postawiła
na swoim i dotrzymała obietnicy, którą dała wszystkim tym, którzy przejęli się losem koni.
Cały zespół dworsko-parkowy jest zabytkiem. Budynki znajdujące się na jego terenie pochodzą z pierwszej połowy XIX wieku.
Otacza je park Marysieńki. Miejsce wpisano w rejestr zabytków 11 maja 1982 roku. Wliczono cały kompleks - dwór, budynek
gospodarczy oraz park. Jest to miejsce godne polecenia.
Informacje o losach koni z Kolibek - http://www.faktyimity.pl/
Informacje ogólne - http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolibki